Szacunek
Szacunek
Najważniejsze by w takiej mowie okazany był szacunek dla zmarłego , najlepiej żeby słowa płynęły z serca zawierały słowa pełne miłości oraz miłych wspomnień gównie jeśli chowamy kogoś z rodziny. Są to chwile smutne owszem ale śmieć jest nieodłączną częścią życia, o tym należy pamiętać. Pomóżmy żarliwą modlitwą oaz pełną szacunku mową pożegnalną przejść zmarłej duszy na drugą stronę tak by nie błąkała się zagubiona po ziemi nie mogąc odzyskać spokoju.
Re: Szacunek
Zgadzam się z Tobą Krysia. Uważam też, że mowę pożegnalną powinna wygłaszać osoba, która naprawdę znała zmarłego. Nie ma sensu robić nic na siłę. Jeżeli ma to wyglądać sztucznie, lepiej wcale nic nie mówić. Jeżeli słowa płyną z serca, a nie z głowy, czyli są wynikiem wyrachowania, wtedy mowa pożegnalna jest naprawdę przejmująca i trafia do zgromadzonych podczas ostatniej drogi zmarłego na tym świecie.
Re: Szacunek
Głównie dziś, kiedy o szacunek tak ciężko, nie mogę się zgodzić jakoby przyjęło się powiedzenie, iż takie mamy czasy, że dobre maniery czy zachowanie to dziś towar unikatowy BZDURA! Sami przechodząc obojętnie obok tego problemu zgadzamy się poniekąd na tego typu wymierające piękne zachowania. W takiej też dobie wychowujemy nasze dzieci, które zwyczajnie powielają nasze zachowania w dorosłości okazując tym samym brak kultury, co zresztą widać na każdym prawie kroku w chwilach najmniej pożądanych. Może warto wrócić do tychże starych czasów i zadbać o wysoką kulturę oraz powróćmy do okazywania sobie szacunku jeszcze za życia.
Re: Szacunek
Krysiu zgodzę się z Tobą! Bez dyskusyjnie! Szacunek przede wszystkim, ale należy też pamiętać, iż śmierć jest nieodłączną częścią życia, tego nie uniknie nikt z Nas! Życie toczy się dalej! Ludzie bliscy odchodzą i należy ich pożegnać tak jak my sami chcielibyśmy być pożegnani, dlatego wychodzę z założenia, że takie mowy pożegnalne powinny wygłaszać osoby z rodziny bądź z bliskiego otoczenia. Ktoś, kto znał za życia osobę chowaną, by taka mowa mogła zachować treść.
Re: Szacunek
Na mnie największe wrażenie robią słowa zmarłego, które są czytane przez bliską osobę na końcu pogrzebu. Są w niej zawarte najczęściej podziękowania za przybycie i modlitwę, ale także przeprosiny za uchybienie komukolwiek w czasie ziemskiej wędrówki przez życie. Mowa, która zawiera ostatnie słowa człowieka na tym świecie, jest bardzo wzruszająca. Wiem, że czasami emocje podczas pogrzebu są ogromne, ale mowa pożegnalna nie powinna być czytana z kartki, tylko wygłaszana z głowy, ponieważ wtedy wygląda to tak, jakby słowa płynęły prosto z serca.
Re: Szacunek
Eryk podniosłeś bardzo fajny temat, mowa pożegnalna zmarłego nie ukrywam, że to bardzo wzruszające szkoda, że niewielu ludzi myśli o tym za życia. Może, dlatego że tak bardzo boimy się śmierci i oddalamy tę myśl daleko od siebie zajmując się bieżącym życiem, które pochłania nas bez reszty, raniąc się po drodze nawzajem nie mając świadomości, iż odejść możemy w każdej chwili nie mając nierzadko na to wpływu.
Re: Szacunek
To jest oczywiste, że mowa pogrzebowa musi być wygłoszona przez osobę, która bardzo kochała zmarłego, a więc darzyła ją ogromnym szacunkiem. Nie wyobrażam sobie, kim trzeba być, że wygłaszać mowę pożegnalną interesownie. Chyba politykiem ;)
Re: Szacunek
Szacunek należy się nie tylko zmarłym, ale i żywym. Szkoda, że często przypominamy sobie dopiero wtedy, kiedy pochowaliśmy już człowieka, którego traktowaliśmy w niewłaściwy sposób. W mowie pożegnalnej na cmentarzu trzeba opanować emocje, chociaż ciepłe słowa wzruszają najbardziej. Nie można jednak dopuścić do wybuchu histerii, ponieważ sprawi się wówczas ból najbliższym, ale także sobie. Nigdy bym się chyba nie zdobyła na wygłoszenie mowy pożegnalnej na cmentarzu.
Re: Szacunek
Wiele osób niestety o tym zapomina...
Re: Szacunek
Tak sobie myślę, że na szacunek to trzeba sobie niestety zapracować. Jakoś śmieszy mnie, gdy w mowie pogrzebowej osoba zmarła jest najukochańsza, najwspanialsza, najcudowniejsza, podczas gdy tak naprawdę śmierć zabrała człowieka, który pił, bił dzieciaki i żonę, a do tego kradł. Po śmierci robią z kogoś takiego osobę niemalże świętą, bo przecież "zmarłym należy się szacunek". Dlatego wychodzę z założenia, że na szacunek to trzeba sobie zasłużyć i nie można kogoś "wybielać" na siłę tylko dlatego, że nie żyje.