Czy chcecie być spaleni?
Czy chcecie być spaleni?
Czy myśleliście o byciu spalonymi po śmierci? Osobiście wolę spocząć w całości w grobie - oby jak najpóźniej :D Wtedy skończę jako pokarm dla robali, ale to lepsze niż spłonąć. Jestem wierzący, więc nie wiem, że po śmierci ciało nie ma znaczenia, tylko dusza, ale w tej chwili nie jestem gotowy na to, aby skończyć w urnie. Zauważyłem jednak, że coraz więcej osób decyduje się na kremację.
Re: Czy chcecie być spaleni?
Różnie to wygląda, jedni decydują się na kremacje drudzy mają życzenie być chowanym w całości, osobiście nie jestem za kremacją, chociaż paliło się ciała na długo przed Jezusem, dla mnie takie palenie kojarzy się z paleniem śmieci człowiek jakoś mi do tego nie pasuje no, ale tak jak mówię każdy sam decyduje jak chce być pochowanym, ale fakt ludzie coraz częściej decydują się na kremację czy to tańszy pochówek - wątpię, bo kiedy policzyć wychodzi na to samo, a jeśli Ci chodzi o robale to Ci powiem, iż tak głęboko pod ziemią nie ma robali są owszem tzw. beztlenowce, ale szkody ciału takiej wielkiej nie robią.
Re: Czy chcecie być spaleni?
ja bym wolał być spalony - do pewności :D
Re: Czy chcecie być spaleni?
Heh, dobry temat, sam nie wiem czy chciałbym być skremowany czy pochowany tradycyjnie, ciężko jest Mi się ustosunkować do tematu, z jednaj strony Krysia ma rację kiedyś palono zwłoki i ta metoda pochówku jest najstarsza, z kolei w Nas w kraju tradycją jest pochowek trumienny no wchodzi, co prawda moda na kremację, ale żółwim tempem, osobiście swojego zdania nie mam jak chciałbym być pochowany póki, co żyję uczciwie mam nadzieję i cieszę się każdym dniem nie myśląc o swojej śmierci.
Re: Czy chcecie być spaleni?
Są kraje gdzie kremacja jest tak samo traktowana jak u nas pochówek trumienny to kwestia kultury, w jakiej się wychowujemy tradycji, jaka została nam często narzucona to jak coroczne obchodzenie świąt nie ważne, jakich ale powielamy zachowania takie, jakie narzucili nam nasi rodzice, dlatego ja przykładam uwagę do faktu byśmy umieli wypracować w sobie własne zdanie niepoprzedzone narzuconą formą, indywidualne wypracowane na własny charakter.
Re: Czy chcecie być spaleni?
Ja bym chciał być spalony. Byłbym pierwszy w rodzinie, z tego co wiem. Jestem wierzący i myślę, że to nie jest problem dla Boga. Kościół patrzył na to kiedyś inaczej, niż kiedyś - teraz jest przyzwolenie na kremację. Moi bliscy wiedzą, że chcę w ten sposób skończyć swój żywot. Nie wiem jeszcze, kto będzie niósł moją urnę na pogrzebie :D Mam nadzieję, że to nie nastąpi zbyt szybko, gdyż chciałbym jeszcze trochę pożyć.
Re: Czy chcecie być spaleni?
a gdybyś tak obudził się zamknięty w krematorium i nie było by już ucieczki... ? daje do myślenia :)
Re: Czy chcecie być spaleni?
Ja chyba też wolałabym być spalona, nawet jeśli miałaby miejsce taka makabryczna sytuacja, o jakiej napisał Marcin. Kremacja to 100% pewności, że człowiek nie żyje i nie obudzi się pod ziemią. Poza tym to bardziej "estetyczne" - ładna urna, zdjęcie i tyle, a nie jakiś sztuczny makijaż pośmiertny, czy całowanie na pożegnanie w kaplicy. No i nikt nie musi dźwigać trumny, która później zajmuje mnóstwo miejsca na cmentarzu. Większość mojej rodziny i znajomych uważa, że kremacja jest lepsza od tradycyjnego pochówku, zwłaszcza jak ktoś zmarł w wyniku ciężkiej choroby albo wypadku.
Re: Czy chcecie być spaleni?
Zdecydowanie nie chcę być spalona. Myślę, że jest to jakaś ingerencja w ludzkie ciało, a to bym zostawiła Panu Bogu. Zostawmy ludzkie ciało w spokoju. Kremacja nie przekonuje mnie nawet w przypadku zmasakrowanego ciała. Przecież nie trzeba go nikomu pokazywać po złożeniu w trumnie.
Re: Czy chcecie być spaleni?
Jak już kopnę w kalendarz to wszystko mi jedno. Niech decyduje rodzina, jak woli mnie pochować. W sumie potem jest mniej zachodu z pochówkiem, gdy się skremuje zwłoki. Ciekawe, jak to jest nieść urnę :D